Jak to na koncercie Litzmannstadt Crew było

Kolejny koncert organizowany przez Litzmannstadt Crew za nami. Tym razem do łódzkiego klubu Czeska Sauna zawitali: Starcie, Faul Techniczny, Zimna Wojna i Fatal Blow. Chcecie wiedzieć jak było? Zapraszam do lektury

Czeska Sauna to dość niewielki klub mieszczący się w piwnicy jednej z łódzkich kamienic. Jest to również miejsce, w którym dosyć często koncerty organizuje ekipa Litzmannstadt. Podobnie było i tym razem. Pierwszy weekend marca należał na pewno do nich.

Jako pierwszy wystąpił warszawskie zespół Starcie. I jak to na przedstawicieli street punka przystało, zrobili niezły rozpierdol. A przypominam, że to był dopiero początek. Może i nie było wtedy jeszcze zbyt wielu osób, nawet jak na ten klub. Jednak Ci, którzy byli, bawili się świetnie. Nie ukrywam, że byłam na ich koncercie pierwszy raz. Wiem jednak, że nie ostatni. Warto. Polecam.

Kolejny zespół to Faul Techniczny czyli hardcore ze Śląska i Zagłębia (idealny przykład na to, że muzyka łączy). Kolejna napierdalanka od początku do końca. A na bis, jeden z moich dwóch ulubionych kawałków czyli GTA. Jeśli ktoś chce zobaczyć ich osobiście, to będzie miał okazję w kwietniu, w Fabryce Biedermanna. 😉

Była Warszawa, był Śląsk i Zagłębie, to teraz czas na Wrocław reprezentowany przez Zimną Wojnę. Nie ukrywam, że byłam bardzo ciekawa tego koncertu. Od ostatniego, na którym byłam, minęły ponad cztery lata. I nie zawiodłam się. Niespożyta energia porwała gromadzącą się coraz bardziej publiczność. Jak dla mnie to jeden z tych zespołów, na których nie da się nie bawić.

Po trzech świetnych koncertach przyszedł czas na zagraniczny smaczek, czyli Fatal Blow. Kolejny zespół street punkowy i kolejny koncert, na którym publiczność wręcz szalała. Ale czy może być inaczej na artystach grających taką muzykę? Chyba nie. Przynajmniej ja się z tym nie spotkałam 😉

Na koniec kilka słów o organizacji. Jak zawsze, było zajebiście. Wielki szacun dla całej ekipy Litzmannstadt oraz Wrecked Sound Gigs. Robią niesamowitą robotę. Ich zaangażowanie powinno być wzorem dla innych organizatorów. Przede wszystkim tych, którzy tylko liczą mamonę i mają wywalone na ludzi przychodzących na koncerty. Po raz kolejny miałam wrażenie, że najważniejsza jest tu przyjacielska, wręcz rodzinna atmosfera. A muzyka? To tylko dodatek to spotkania zajebistych ludzi.

Po pełną fotorelację zapraszamy na naszego FB 😉